Wyjście z Matrixa

 

Dom Tantry · 11 kwietnia 2018

 

Gdy otwieramy rano oczy to co widzimy, to rzeczywistość wirtualna.
Choć film ”Matrix” miał orzeźwiający wpływ na stan kolektywnego uśpienia, podstawową różnicą między naszym światem, a koncepcją filmu, jest fakt, że ta wirtualna rzeczywistość nie jest tworzona na zewnątrz nas.
Źródłem kreacji wirtualnego świata, jesteśmy my sami.
Zwykle jednak, nie jest to świadome tworzenie, a rodzaj hipnotycznego, bezwiednego odtwarzania wcześniejszych doświadczeń, nagranych na interfejsie ciała.
Dlaczego? Dzieje się tak, ponieważ funkcjonowanie naszego ciała i mózgu polega zasadniczo na automatycznych, złożonych procesach nie podlegających kontroli woli, jak trawienie, bicie serca czy oddychanie.
W związku z tym również procesy odtwarzania pamięci wcześniejszych doświadczeń odbywają się w dużej mierze automatycznie, głównie poprzez aktywację ciała emocjonalnego. Przy czym trzeba dodać, że nasze fizyczne ciało przechowuje wszystkie informacje naszych przeszłych doświadczeń.

 

Trzeba zrozumieć, że to co nazywamy Duchem, co wypełnia nas i wszystko wokół, nie jest jakimś świadomym siebie szczególnym bytem, ale w swojej esencji, wolnym od wszelkiej treści, niezmiennym, czystym świetlistym stanem.
Naturalną funkcją tego stanu, jest ruch myśli i emocji wynikającym z potrzeby doświadczenia siebie w różnych wymiarach i gęstościach istnienia. Potrzeby wyłonienia swojej tożsamości, przebudzenia do samoświadomości.
W efekcie powoduje to kreację niezliczonej liczby tożsamości, doświadczających siebie symultanicznie, w kosmicznym procesie ewolucji – eksploracji siebie.
Ponieważ u podstawy naszego bytu leży chęć identyfikacji siebie – wszystkie nagromadzane doświadczenia jakie nas budują, generują silne przywiązania i utożsamienie z nimi.
Silne doświadczenie cierpienia w równym stopniu buduje naszą tożsamość, jak doświadczenie radości i błogości.
Nasze ego realizuje i powtarza te doświadczenia z którymi najbardziej się identyfikuje, tak aby potwierdzić i wzmocnić swoją tożsamość. I dopóki nie uwolnimy się od osobistej historii, zapisanej na poziomie komórkowym, dopóty nasza osobowość, będzie automatycznie realizować scenariusze zawarte w warstwach ciała.

 

Mamy jednak możliwość zmiany i rozwinięcia swojego potencjału, poprzez cztery etapy działania:

• Uwolnienie pamięci ciała. ( w momencie kiedy uwolnimy całkowicie informację z ciała nie mamy już co projektować na zewnątrz. W efekcie odzyskujemy czystą wizję rzeczywistości)

• Uwolnienie się od współuzależnień na poziomie wewnętrznym i zewnętrznym. Między innymi poprzez oddanie nagromadzonych karmicznych długów i przebudzenie współczującej mądrości.

• Aktywację wewnętrznej mocy, potrzebnej do świadomej kreacji.

• Transformację stłumionych i oddzielonych części osobowości sabotujących proces przebudzenia.

Świadoma kreacja może się rozpocząć dopiero po wyjściu z transowego jałowego biegu i aktywacji naszego wewnętrznego silnika. Czyli dosłownie odzyskania kontroli nad naszym życiem. Przy czym kluczowe jest połączenie świadomości – intencji, z aktywowaną mocą, żeby mieć jasność kierunku naszej drogi. Dlatego potrzebne jest uzdrowienie i zintegrowanie wszystkich poziomów naszej indywidualności, aby razem tworzyły harmonijną całość.

Podstawowymi metodami używanymi w ciągu tego całego procesu są metody świątynnej seksualności, praktyki jogiczne i medytacyjne. Szczególnym środkiem jest mantra, trwale podnosząca nasze wibracje. Poprzez wypełnienie dnia aktywnościami, bazującymi na automatycznym powtarzaniu jak mantra, stopniowo zamieniamy bezwolne automatyzmy w przebudzoną obecność.
Poprzez rozpoznanie kim jesteśmy i uwolnienie się od osobistej historii, możemy przebudzić się z naszego personalnego Matrixa. Stopniowo stać się pełnymi mocy, suwerennymi istotami, wystarczająco silnymi, by świadomie kreować świat przy współpracy z innymi.